Moja codzienność to odwiedzanie naszych polskich dziadków, czyli generalnie wysłuchiwanie tych samych opowieści z "nieustającym zaciekawieniem". Czasami jednak zdarzają się jakieś dodatkowe atrakcje i tak było właśnie wczoraj kiedy p. Zosia wyciągnęła mnie do kina na "It's Complicated", czyli "To skomplikowane". Razem z nami w kinie było aż 8 osób, ale nie przeszkodziło nam to w świetnej zabawie i chyba to my śmiałyśmy się na filmie najgłośniej:-)
Może jeszcze parę słów o filmie, czyli mała recenzja:
Film jest przezabawny, ze swoistym klimatem i do tego świetnie zagrany. Wreszcie nie jest to oklepana komedia romantyczna, czyli czterdziesto (paro) letnie aktoreczki grające zabiegane 20 próbujące robić karierę, a odnajdujące swojego księcia z bajki! Historia jak na amerykańskie kino oryginalna, z przesłaniem, wiec nie głupkowata komedia jakich wiele.
Meryl Streep jest rewelacyjna, Alec'a Baldwina, ha ha, trzeba nieć poczucie humoru, żeby tak potrafić śmiać się z własnego ciałka;-), Steve Martin, za którym nie przepadam, ale tu wyjątkowo zagrał i to dobrze . I jeszcze jeden atut: John Krasinski, który był prześmieszny!
Ulubiona scena to chyba właśnie z nim w hotelu.
Polecam zwłaszcza wszystkim paniom!
Co się dzieje jak się nie zda egzaminu zawodowego?
7 godzin temu
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz