W 1972 r. profesor psychologii Walter Mischel przeprowadził na Uniwersytecie Stanford w Kalifornii tzw.: "Stanford marshmallow experiment" lub "marshmallow test". Polegał on na podaniu 4 letniemu dziecku 1 marshmallow i obietnicy, że jeśli wytrzyma i nie zje go w ciągu 20 minut to dostanie jeszcze jedno.
Najciekawsze jest nie to ile dzieciaków zjadło, a ile wytrzymało, ale że późniejsze badania nad tą grupą dzieci wykazały, że te którym udało się wytrzymać do końca osiągały potem zdecydowanie lepsze wyniki w nauce, były bardziej odpowiedzialne, dobrze dostosowywały się do sutuacji życiowych, a jako dorośli osiągnęli sukces. Ostatnie badanie tej grupy przeprowadzono w 2011 r. i okazało się, że wszystkie te zalety ciągle charakteryzują grupę wytrwałych.
Najciekawsze jest nie to ile dzieciaków zjadło, a ile wytrzymało, ale że późniejsze badania nad tą grupą dzieci wykazały, że te którym udało się wytrzymać do końca osiągały potem zdecydowanie lepsze wyniki w nauce, były bardziej odpowiedzialne, dobrze dostosowywały się do sutuacji życiowych, a jako dorośli osiągnęli sukces. Ostatnie badanie tej grupy przeprowadzono w 2011 r. i okazało się, że wszystkie te zalety ciągle charakteryzują grupę wytrwałych.
A teraz z naszej półki - nie psychologicznej, a katolickiej - jutro zaczynamy Wielki Post i to mocnym akcentem Popielec, czyli post ścisły. Ciekawe jak my wypadniemy w tym teście?
Jedno już wiemy: zwyciężcy osiągają sukces!!!
J abym to nazwała:Piankowy test. Niby takie nic,ale jednak coś ich to musiało kosztować.
OdpowiedzUsuń