Ciekawostka dla tych co lubią chodzić z głową w chmurach i choć powinna być gdzieś na Tasmanii, to dziś siedząc pod kocykiem, szperałam w necie i tak natknęłam się na zdjęcia Aj-Petri.
Aj-Petri to jeden z wyższych szczytów Gór Krymskich o wysokości 1234 m n.p.m. (czyli jak nasz Mt. Wellington). Jego nazwa pochodzi z języka greckiego i oznacza górę Świętego Piotra (Άγιος Πέτρος) i jest on najbardziej wietrznym miejscem na Krymie (rozumię, że wieje tam tak jak na hobardzkim Wellingtonie 😉)
Moją ciekawość wzbudził krzyż na jego szczycie. Pierwsze to zaskoczenie, że w ogóle tam jest, a druga zagadka to dlaczego nie jest prawosławny, tylko taki nasz - zachodni. Szperanie zaczęło mieć więc kierunek, przy okazji oglądając piękne zdjęcia Aj-Petri, aż znalazłam jakże banalne wytłumaczenie. Za wzniesienie krzyża zapłacili podobno włoscy filmowcy, po to, aby Ai-Petri zagrał jeden ze szwajcarskich szczytów. „Zapomnieli” jednak zapłacić za jego zdjęcie i tak już został do dnia dzisiejszego. Net jednak nie ma pojęcia kto i kiedy wyrył na nim rosyjskie "Спаси и Сохрани" - Ratuj i Chroń.No, ale to pewnie historia na inne poszukiwania. A zdjęcia piękne, nieprawdaż?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz