Niech Moc Będzie z Tobą

Wyruszyli na Alderaan i choć nigdy tam nie dotarli, to ta podróż zmieniła zupełnie ich życie...
Zapraszam na moją podróż na Alderaan. Ona także wiedzie przez różne dziwne miejsca we wszechświecie. Wiedzie przez piękne choć czasem dziwne i trudne przyjaźnie, a przede wszystkim uczy odkrywać Prawdziwą Moc w człowieku i świecie. I ciągle doświadcza jak nie ulec ciemnej stronie mocy tego świata.

niedziela, 2 maja 2010

Jak wytresować smoka - powrót do krainy marzeń

Postanowiłam się dziś wybrać do kina, więc najpierw przejrzałam co grają, a potem na www.filmweb zajęłam się studiowaniem opinii internautów na temat poszczególnych filmów. Z wszystkich filmów najlepszą miała bajka: „Jak wytresować smoka"(How to Train Your Dragon) z wytwórni Dreamworks, do której znalazłam recenzję, której ( te entuzjastyczne) fragmenty cytuję. Po takiej pochwale poszłam i..... słuchajcie naprawdę , naprawdę prawda :-) Film jest piękny, zupełnie inny od tych wszystkich kreskówek, które pojawiły się po Shrek’u. Zresztą przeczytajcie co napisał al_jarid i idźcie do kina:
(...) Zatem prosto z mostu i bez ogródek - film jest świetny. Jest piękny. Jest zachwycający. (...)
Oprócz humoru mamy tu też coś, czego już od wieków nie mogliśmy uświadczyć w filmach animowanych - KLIMAT. Baśniowy, czarowny klimat. Oczywiście w dużej mierze zawdzięczamy go pięknej muzyce - tak dobrej ścieżki dźwiękowej też już daaawno nie było. To właśnie sprawia, że ten film ma w sobie coś, co trudno mi opisać. Potrafi chwycić za serce. Lot Czkawki na smoku, ładne krajobrazy plus ta nastrojowa muzyka... Estetyczna uczta. Przypominają się podobne sceny lotu z "Avatara", jednak w tych z "Jak wytresować smoka", mimo może nie aż tak hiper-zaawansowanej grafiki jak u Camerona, zawiera się o wiele więcej emocji. (...) Filmowa magia w najlepszym wydaniu. Wreszcie znowu można oglądać "bajkę" i zapomnieć o całym świecie.
Dodatkowo jest w tym filmie też jakaś taka... jakby to określić... głębia, której nie miały te dawne animacje. Postacie i ich rozterki wydają się wręcz namacalne, ich psychologia jest naprawdę bogata, dialogi jednocześnie bajkowe i autentyczne. To sprawia, że nie tylko powraca dawne piękno filmów animowanych, ale wręcz zostaje jeszcze wzbogacone, a film, jak na opowieść skierowaną potencjalnie do młodego widza, jest zaskakująco dojrzały. (...)
I jeszcze jedno określenie, które może najtrafniej wyraża ten film - otóż jest on EPICKI. W pełnym tego słowa znaczeniu, jak chyba żadna animacja do tej pory. (...)
Tyle fragmentów z recenzji al_jarid ma forum filmweb. Zachęcam do przeczytania całej recenzji www.filmweb.pl/user/al_jarid# – ja się pod nią podpisuję i dzięki, bo miałam super niedzielę!

3 komentarze:

  1. Witaj,
    Również uważam, że pałeczkę pierwszeństwa ma w tym filmie muzyka. John Powell mnie bardzo pozytywnie zaskoczył, zdecydowanie jego najlepszy soundtrack jaki w życiu słyszałem.
    Po wytwórni DreamWorks, twórcach niebywale prostackiego i płytkiego Shreka, też nie spodziewałem się takiego Filmu. Jak dla mnie ocena pow. 8 na filmweb jest zaniżona. Ulubionym utworem saoundtracku jest Forbidden Friendship, kunszt sam w sobie. Jak idealnie John Powell dobrał ten kawałek do sceny z "rybim podarunkiem" dla smoka. Może szczegół, ale geniusz zazwyczaj tkwi w szczegółach. Żal mi, że nie potrafię grać na pianinie, ażsię prosi żeby zagrać ten utwór.
    Pozdrowienia!

    OdpowiedzUsuń
  2. Wow, mieszka Pani w Australii. To jest kraj numer 2 na liście miejsc gdzie chciałbym wyjechać(nr 1, to Nowa Zelandia, więc blisko). Musi być tam świetnie, chociaż jak widzę ze zdjęcia, mieszka Pani na Północy, akurat preferowałbym południe:-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Simonie nie takie to wszystko ładne jak przestawiają w kolorowych folderach - wszystko super, ale na wakacje. Na co dzień to trochę wygląda inaczej. Nowozelandczycy szukając lepszego życia uciekają do Australii, młodzi Australijczycy za lepszą przyszłością wieją do Azji lub Europy. Jak Ci powiem, że znam takich którzy wybrali Polskę i nawet nie myślą wracać do swojej australijskiej ojczyzny to pewnie mi nie uwierzysz, ale samo życie.
    Pozdrawiam i jeszcze mały dopisek; tu wszystko stoi na głowie, więc ja mieszkam na południu, a Ty pewnie byś wolał gorącą północ!

    OdpowiedzUsuń