W tym roku pogoda pokrzyżowała pewnie większości Aussie świętowanie Bożego Narodzenia, ale zwyczaj wygląda to TAK...
Czy można dostać się na studia bez matury?
10 godzin temu
Jeszcze mały powrót do października. Otóż ostatnie 3 październikowe dni spędziłam na pieszej pielgrzymce z katedry w Ballarat do katedry w Bendigo! Tak, tak!!! Na jedynej pieszej pielgrzymce o jakiej słyszałam na tym kontynencie i mogę się pochwalić tym, że wielu o niej nie słyszało ;-) I jeszcze naciągnęłam na nią s. Bernadkę z Sydney i s. Anię z Brisbane – mam nadzieję, że nie żałują.
Swoim stylem bardzo przypomina nasze polskie pielgrzymki do Częstochowy choć oczywiście są i znaczne różnice, a największa to łacina! Tak, „latin”, bo jest ona organizowana przez Stowarzyszenie Chrystusa Króla i Bractwo kapłańskie św. Piotra, które to zajmują się kultywowaniem liturgii przedsoborowej w kościele katolickim.
Ogólnie było super, i tylko podziwiałam niesamowitą pobożność australijskich pielgrzymów. A dla ciekawości podaję, że większość pielgrzymów stanowiła nastoletnia młodzież -ogółem 430 pielgrzymów – jak na Australię rewelacja! Wyobraźcie sobie np. polskich gimnazjalistów, trydencką Mszę św. i różańce po łacinie :-O
Jest tu w Australii jeszcze naprawdę cudowna młodzież, rozmodlone rodziny i maluchy, które zamiast przebojów Lady Gaga śpiewają Ave Maria i to wszystko tak zwyczajnie i naturalnie, bez odstraszającej dewocji.
Zdjęcia wrzuciłam do picasaweb - bez opisów, ale do pooglądania.
s. Bernadka i pielgrzymujące "Kangury" |
Church on the Ball from CatholicStudio on Vimeo.